30 lat minęło...
05 czerwca
Można by dodać - jak jeden dzień... Kawał czasu, jeszcze więcej przede mną. I choć jeszcze rok, czy nawet pół roku temu myślałam, że będę przeżywała ten dzień raczej negatywnie niż pozytywnie (bo przecież kto by chciał mieć 30 lat!) to dziś podchodzę do tego dnia zupełnie inaczej :) I chyba to jest najlepszy dowód na to, że człowiek w tym wieku jest dojrzalszy i do pewnych spraw podchodzi inaczej niż 3-4 lata wcześniej.
Okrągłe urodziny to doskonały czas na podsumowanie swojego dotychczasowego życia. Zastanowiłam się nad tym, co udało mi się osiągnąć, a co jest ciągle przede mną. I wiecie co więcej jest plusów niż minusów. Przede wszystkim mam rodzinę, dla mnie najważniejsze co mogło mnie w życiu spotkać. Faceta - prawie od 10 lat! I Męża od 5. Nie jest ideałem, ale może to i lepiej ;) Kochamy się, możemy na siebie liczyć, wspieramy się na co dzień. I jesteśmy razem :) Madzia i drugie Maleństwo :) Wychuchane, wyczekane. Madzia cudowna, czasami głośna, czasami podejrzanie cicha, mieszanka żywiołów (po rodzicach), A Maleństwo? Nooo czas pokaże w kogo się uda :D Mieszkanie, co prawda z kredytem, ale Nasze :) Zrobione po swojemu, tak jak chcieliśmy. Ukończone studia - takie jakie chciałam, wymarzone :) Okres nastoletni, z drobnymi zakazami, ale przeżyty tak, że zapamiętam go do końca życia. Blog, który chciałam założyć już dawno, ale zawsze było "coś". Teraz jest, jest dla mnie, jest dla Was :) Pasje - podróże, fotografia. Wszystko amatorskie, realizowanie powoli, na tyle, na ile czas i fundusze pozwalają. Waga - w końcu taka jaka powinna być :) Bardzo, ale to bardzo chciałam, żeby akurat dziś, akurat w swoje urodziny ta moja waga byłą tą o którą walczyłam ponad dwa lata :) Udało się!
Minusy? Podobno o nich pisze się w latach późniejszych ;) Dla mnie osobiście w ostatnich tygodniach najbardziej brakuje czasu dla Nas. Ciągle gdzieś gonimy, gdzieś ten czas ucieka między palcami, a ja po prostu chciałabym go zatrzymać, żebyśmy mogli się nacieszyć sobą :) Wyjechać, odpocząć, pobyć razem... Marzenia, które na razie pozostaną marzeniami :) Może w końcu wygram w totka i kupię sobie sprzęt fotograficzny, ale wiecie taki prawdziwy :D Może będę mogła pojechać na warsztaty fotograficzne i zgłębić tajniki wiedzy :D Może w przyszłym roku spełnię swoje kolejne marzenie i pojedziemy na See Bloggers :D Może o innych marzeniach nie będę pisać, niech pozostaną w główce i poczekają na swoją kolej :)
Co bym sobie życzyła? Chyba tak naprawdę tego, abyśmy byli razem, szczęśliwi, zdrowi, we czwórkę :) Abyście byli z Nami na dobre i złe, a reszta sama przyjdzie w swoim czasie :)
0 komentarze
Pisząc komentarz na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.