Wiosenna moda...
06 maja
W tym roku pogoda wyjątkowo nas nie rozpieszcza... Przestałam już wierzyć w to, że będzie prawdziwa wiosna... Taka prawdziwa kiedy mamy zdwojone siły do działania... Kiedy z chęcią budzimy się rano i aż się chce żyć... Jednego dnia z temperaturą powyżej 20 stopni i słońcem raczej wiosną nie nazwałabym. A i pyłki jeszcze nie szaleją co jest kolejnym znakiem, że wiosny NIE MA! Nie wiem jak u Was ale nawet nasza majówka nie była ciepła z wiejącym wiatrem gratis :/
No ale jak już pojawi się taki dzień pełen słońca, z temperaturą 24 stopni, bez wiatru, z zapachem kwiatów, drzew budzących się do życia to zdaję sobie sprawę z tego, że wszyscy wariują! Naprawdę jestem w stanie zrozumieć wiele rzeczy, na kilka zawsze można znaleźć wytłumaczenie, ale w życiu nie zrozumiem babć, niań, czy co gorsza mamuś, które same chodzą lekko ubrane a dziecko naubierają w to co powinno się nosić co najmniej przy temperaturze 15 stopni :/ No bo jak wytłumaczyć fakt, że idzie dziecko ubrane w polarowe spodnie, swetrową bluzę a spod bluzy wystaje bluzka z długim rękawem! A zapomniałam oczywiście o czapce, takiej nie z daszkiem co by od słońca chroniła! Zrozumiałabym gdyby wiał wiatr, gdyby zza bloku wychodziła chmura deszczowa... Ale skoro babciu, nianiu, mamo kupujesz dziecku loda to chyba powinno dać Ci trochę do zrozumienia, że coś tu jest nie halo! Skoro je ZIMNEGO loda to równie dobrze może iść w bluzce z krótkim rękawem! Będąc na spacerze przez chwilę pomyślałam, że to z nami jest coś nie tak, że patrzą na nas jak na dziwaków, bo to nie było jedno spotkane i tak ubrane dziecko! I to nie była godzina 9:00 gdzie faktycznie mogło być jeszcze chłodno, tylko 12:00! A najlepsze w tym wszystkim jest to, że podczas mijania się z wyżej wymienionymi osobami, osoba pełnoletnia (czyt. babcia, niania, mamusia) ZA KAŻDYM RAZEM mówiły: "Oj chyba za ciepło Cię dzisiaj ubrałam..." Ale czapki czy bluzy dalej żadna nie zdjęła :/ Więc nie dziwmy się, że gdy temperatura spada do 5 stopni dzieci ubierane są w kombinezony! Że chorują, kaszlą, kichają, smarkają itd. Może taka babcia, niania czy mamusia sama powinna założyć polar a pod spodnie rajstopy, żeby zrozumieć co czuje dziecko...
Madzia:
- bluzka - H&M
- legginsy - Pepco
- kapelusz - H&M
2 komentarze
Ha, z tym ubieraniem to nie tylko dzieci, biegnę ostatnio wieczorem, pogoda wspaniała, cieplutko i zero wiatru. Biegnę i pluję sobie w brodę, po co mi była dodatkowo cienka bluzka z długim rękawem, wystarczyłby krótki i bym się nie męczyła... Nagle z przeciwnej strony nadbiega para, mało że okulary przeciwsłoneczne ( może latarnie raziły?:P) to jeszcze bluzy z golfem i rękawiczki, stwierdziłam, ze w sumie to nie jest mi tak źle... :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że ja też mam czasami problem jak się ubrać na bieganie :) Przeważnie biegnę taką trasą gdzie z jednej strony świeci same słońce a z drugiej wieje straszny wiatr :P I jakby nie było zawsze wyglądam dziwnie (albo mam bluzkę na krótki rękaw albo dodatkowo bluzę) bo w jednym miejscu jest mi gorąco a w innym za zimno ;)
UsuńPisząc komentarz na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.