Dlaczego SIEJE TEJE...?!
05 lutego
W typowej rodzinie największą uwagę skupia dziecko. Ameryki nie odkryłam wiem o tym. Tak też jest i u nas. O każdej porze dnia i nocy to Ona jest w centrum uwagi. Zaczynając od "mama ce piciuu" kończąc na "ciszy", która zazwyczaj mówi o tym, że Madzia robi coś czego nie powinna ;) Mamy wiecie o czym mówię :)
Na początku powinnam też dodać, że Madzia nie mówi na tyle wyraźnie co inne dzieciaki w jej wieku, późno zaczęła mówić i dopiero w ostatnim czasie "wystrzeliła" z mową. Początki nie były łatwe co każdy rodzic potwierdzi. Ona po swojemu, my po swojemu. Nikt nikogo nie rozumiał. O ile pewne słowa przychodziły jej łatwo i od razu łapała o co chodzi tak z innymi (jak przystało na prawdziwą kobietę) była uparta i mówiła po swojemu. I tak od dłuższego czasu w naszym domu zagościły słowa SIEJE TEJE, wypowiadane średnio kilkanaście razy na dobę. Słowa, które zostały wzbogacone o uniesiony palec wskazujący... koniecznie prawej ręki! ;) No spoko, w ustach dziecka fajnie brzmią ale O CO CHODZI? Skoro już słyszymy je tyle razy dziennie wypadałoby wiedzieć co znaczą. Trochę czasu zajęło nam zanim zrozumieliśmy nasze dziecko i odkryliśmy, że SIEJE TEJE znaczą JESZCZE RAZ :) Dwa słowa... proste... banalne a w Jej ustach brzmią jakby mówiła "milion dolarów". Nie znam osoby, która po ich usłyszeniu nie uśmiechnęłaby się, a czasami wręcz zaśmiała. Pewnie niejedna osoba pomyślała "o matko już lepszej nazwy nie mogła wymyślić". A no właśnie nie mogła, tak jak dla nas SIEJE TEJE jest czymś wyjątkowym tak samo ja chciałabym aby ten blog przywoływał pozytywne skojarzenia, aby był przyjazny i aby wywoływał uśmiech na twarzy :)
Tak więc JESZCZE RAZ zaczynam swoją przygodę z blogowaniem... blogowaniem ale w innym wymiarze :)
0 komentarze
Pisząc komentarz na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.